sobota, 12 lipca 2014

1,2,3 Shrek patrzy!


   W ostatni weekend wybraliśmy się na kolejną wycieczkę. Tym razem naszym celem był Duszatyn, a dokładnie Jeziorka Duszatyńskie. Już nie raz o nich słyszałam, ale nigdy wcześniej nie byłam w tym miejscu. Teraz tego bardzo żałuję. To miejsce musi być piękne o każdej porze roku... Ale od początku.



Ponownie pomysłodawczynią oraz nawigatorką była nasza znajoma - Wiola. Dzięki niej po ok. 1,5 godzinie jazdy z Krosna byliśmy na miejscu, czyli na parkingu obok małego baru w Duszatynie. Sztuk dużych 5, małych 3.

Nieopodal parkingu znajduje się wejście na czerwony szlak, który doprowadzi nas, jak po sznurku, do jeziorek. Trasa jest bardzo przyjemna, są tylko 2, czy 3 bardziej strome podejścia. Czas przejścia w jedną stronę spokojnym marszem to 1,5 godziny. 85% procent trasy biegnie przez las, co bardzo doceniliśmy, ponieważ panował akurat niemiłosierny upał. Po wejściu do lasu, od razu czuć przyjemny "chłodek", a powietrze jest bardziej rześkie. Radzę na wycieczkę założyć odpowiednie obuwie, ponieważ nieraz szlak przecina jakiś mniejszy lub większy potoczek.



Najfajniejsze w całej wyprawie było to, że naszym dzieciom powiedzieliśmy, że idziemy szukać Shreka, który jak wiadomo żyje w lesie, w odludnym i bagnistym miejscu - wypisz, wymaluj cel naszej wycieczki. Starsze coś słabo podchwyciły temat, ale najmłodsza uczestniczka co chwilę dopytywała się czy ten Shrek będzie taki sam jak w bajce? A czy będzie ubrany? Czy będzie miał buty? Jak wygląda jego dom? W każdym razie ziarenko zakiełkowało i przez całą drogę nie było słychać żadnych narzekań, bo dzieci z zacięciem parły do przodu, żeby przekonać się, czy mówimy prawdę. Przy niższym, mniejszym jeziorku niestety nic nie znalazły. Po dotarciu do drugiego jeziorka, był cień nadziei, bo jeziorko i większe i głębsze. Ale niestety, i tym razem stwór nam się nie pokazał. Dzieci stwierdziły tylko, że Shrek musi się w nim czasem kąpać, bo woda jest tak zielona jak on. My oczywiście zgodnie to potwierdziliśmy :) Sami przyznajcie, okolica jest wręcz nieziemsko zielona. Woda - zielona, drzewa - zielone, skrzyp bagienny - zielony. 
Wrażenia wzrokowe - bezcenne.

Dolne, mniejsze jeziorko
 
Górne, większe jeziorko

Niestety dopiero po powrocie do Krosna, dowiedziałam się, że mogliśmy podejść jeszcze kawałek wyżej czerwonym szlakiem w kierunku Chryszczatej, ponieważ niedaleko znajduje się wieża widokowa oraz, uwaga, cmentarz wapmiryczny. O tym jednak może nie wspominajmy, żeby nikogo nie wystraszyć.

Asia





2 komentarze :

  1. Super, tego nie widziałam ale już zapisuje nazwę, musimy się wybrać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super miejsce, warte odwiedzenia o każdej porze roku :) No chyba, że śnieg po pas ;)

      Usuń