wtorek, 15 kwietnia 2014

SMSowe Alleluja

Nie lubię pisać wiadomości sms. Zazwyczaj. Czasem, gdy brak czasu, albo możliwości na rozmowę to ok, korzystam z tej opcji, ale denerwuje mnie ta presja, że muszę zmieścić się w jak najmniejszej ilości znaków oraz, że każde ę czy ó itd., sprawi, że zamiast 1 smsa wysyłam 2 czy 3. Natomiast zdecydowanie nie lubię wysyłać poprzez sms życzeń, świątecznych, urodzinowych .... Według mnie jest to totalne pójście na łatwiznę, gdzie tworzymy krótki tekst, oczywiście bez polskich znaków i wysyłamy do 20 odbiorców. Ci odsyłają nam podobne, zazwyczaj przepisane rymowanki i niby wszystko cacy? Albo jeszcze wygodniejsze jest wklejenie życzeń na swojej tablicy FB, komu uda się je przeczytać temu teoretycznie je złożyliśmy, sprawa załatwiona. 
Wy lubicie "dostawać" takie życzenia? Ja zdecydowanie lubię te mówione lub tradycyjnie pisane. Po kilku latach przerwy wróciłam do zwyczaju wysyłania kartek z życzeniami. Takich z okazji świąt, urodzin czy zwykłe pozdrowienia z wakacji. Sama uwielbiam dostawać kartki i listy i myślę, że jak ktoś dostanie taką od nas to też się ucieszy. W końcu musimy najpierw iść i kupić wybraną kartkę, potem chwilę podumać nad tekstem, który tam wpiszemy, na koniec musimy udać się na pocztę, aby je wysłać. To już spory wysiłek ;) W ten sposób okazujemy, że odbiorca jest dla nas ważny i, że o nim pamiętamy. Moje dzieci zbierają wszystkie listy i pocztówki jakie dostały, są one dla nich jak skarb, który co jakiś czas wyciągają i wspominają : "O, to jest kartka od cioci Agnieszki znad morza, a ta od babci na urodziny,  ....."




Asia

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz