Dzisiaj zacznę od NAPOJU DROŻDŻOWEGO, bo akurat zaczęłam kurację z jego udziałem. To żadna nowość, ale ja natknęłam się na wzmiankę o nim stosunkowo niedawno i od razu wiedziałam, że będę go pić :) a to dlatego, że jest mega prosty w przygotowaniu, daje super rezultaty, a koszty terapii są bardzo niskie.
Drożdże mają szereg witamin z grupy B, sporo białka (podobno tyle co schabowy), a także mikroelementy: fosfor, cynk, magnez, żelazo, chrom.
Są wspaniałym suplementem diety, ponieważ mają zbawienny wpływ na:
- włosy - są mocniejsze, nie łamią się, nie wypadają, a do tego o wiele szybciej rosną, nawet do 4 cm/mc
- paznokcie - też stają się mocniejsze i nie łamią się
- cerę - drożdże pomagają ją oczyścić, a tym samym eliminować pojawianie się wyprysków i wągrów. Dotyczy to nie tylko twarzy, ale też dekoltu i pleców
- przyśpieszają gojenie - picie pomaga w leczeniu, a nawet zapobieganiu zajadów, a maseczki z drożdży szybciej leczą ranki po wypryskach i blizny
- są pomocne w odchudzaniu - zawierają chrom, który reguluje poziom cukru we krwi, do tego zapychają żołądek, sprawiając uczucie sytości. Napój ma ok. 70 kcal więc nie zaszkodzi w żadnej diecie
Do przygotowania napoju potrzebujemy:
- drożdże
- gorąca wodę lub mleko
Chwilę przed przygotowaniem napoju wyciągamy drożdże z lodówki, żeby "złapały" temperaturę. Podobno najlepiej rozpuszczają się "Drożdże Babuni", ja niestety
znalazłam tylko "Drożdże Domowe", ale one też są OK. Kostka kosztuje 1 zł. Do szklanki lub kubka wkładamy drożdże (na początek może to być nawet mały kawałek, żeby powoli przyzwyczaić się do specyficznego smaku), potem zalewamy je GORĄCĄ wodą lub mlekiem, tak, żeby drożdże zabić. Po wymieszaniu odstawiamy napój na 20-30 min.
Jeśli wydaje nam się, że wszystko zrobiliśmy jak należy, a napój bąbelkuje, puchnie i kwaśno smakuje to oznacza, że nie zabiliśmy drożdży i pozostaje nam tylko jego wylanie. Wypicie takiego napoju grozi tym, że drożdże zaczną nam
fermentować w brzuchu, powodując wzdęcia, bekanie, bóle brzucha, a nawet
biegunki. Co najgorsze takie fermentujące drożdże pochłaniają wit. B z
naszego organizmu, a przecież to na nich nam zależy.
Z czasem zwiększamy ilość drożdży, aż dojdziemy do 1/2 kostki. Napój pijemy raz dziennie przez okres 3 miesięcy, potem robimy przerwę na 1 miesiąc po czym znów możemy wrócić do kuracji. Po ok. 1-2 tygodniach może nastąpić nagły wysyp krostek (organizm się oczyszcza), ale jeśli nie zacznie mijać to niestety kurację musimy przerwać.
Jak już wspomniałam smak napoju jest specyficzny, dlatego już po jego przygotowaniu i odstaniu można dodać "ulepszaczy", np. kakao czy miód. Chociaż mi najbardziej smakują drożdże z samym mlekiem. Można też zalać tylko pół szklanki, żeby skrócić męczarnie;)
Odezwę się w sprawie kuracji po miesiącu, zobaczymy czy działa :)
Asia
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz