Już od kilku lat panuje bum na EKO. Na bycie eko, na żywność eko...
ale to nie tylko moda, to powrót do naszych korzeni i do natury. Z biegiem czasu
zmieniało się moje podejście do tej sprawy. Nie jestem maniaczką, która
biega po sklepach i kupuje tylko żywność z napisem EKO, ale za to
staram się kupować warzywa i owoce od lokalnych rolników. Tak samo jaja,
mleko, wędliny, sery.. Kupując bezpośrednio w gospodarstwach lub na
tzw. "zielonych rynkach" można sporo zaoszczędzić, a żywność mimo, że
bez naklejki "EKO", jest o niebo lepsza i smaczniejsza. Jajka bardziej
żółte, mleko bielsze, a wędliny bardziej "mięsne" :)
Podobnie
zaczynam wprowadzać naturalne składniki jako leki i kosmetyki w moim
domu. Bez polepszaczy, konserwantów, parabenów i innych dziwnie brzmiących koszmarków.
Właśnie o tym przygotuję kilka postów, abyście mogli przekonać się, że takie specyfiki są łatwe do przygotowania, ale za to o wiele bezpieczniejsze i zdrowsze - a efekty ich stosowania przerosną Wasze oczekiwania.
Właśnie o tym przygotuję kilka postów, abyście mogli przekonać się, że takie specyfiki są łatwe do przygotowania, ale za to o wiele bezpieczniejsze i zdrowsze - a efekty ich stosowania przerosną Wasze oczekiwania.
Asia
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz